REKLAMA
  1. Home -
  2. Praca -
  3. "Firma szuka asystentki, CV + zdjęcie w bieliźnie..." - ogłoszeń o takiej treści jest mnóstwo, bo Polacy nie przejmują się seksizmem?
"Firma szuka asystentki, CV + zdjęcie w bieliźnie..." - ogłoszeń o takiej treści jest mnóstwo, bo Polacy nie przejmują się seksizmem?

Podobno mamy w Polsce "rynek pracownika", a pracodawcy prześcigają się w zapewnieniu kandydatom na pracowników świetnych warunków pracy. Ale wciąż niektórzy bez skrępowania w ogłoszeniach o pracę wskazują, że kompetencje sekretarki mają się ograniczać do... zgrabnej sylwetki. Tylko czy na pewno o prace biurową chodzi?

Marek Krześnicki10.02.2017 19:41
Praca

Bezrobocie w Polsce jest niskie jak nigdy przedtem. Oznacza to jednocześnie, że de facto prawie każdy, kto faktycznie chce pracować - pracę znajdzie. Za wcześnie jednak, by mówić, że mamy w Polsce "rynek pracownika". Zresztą, wystarczy rzut oka na ogłoszenia o pracę, by się przekonać, że zwykły, przaśny seksizm wciąż ma się dobrze.

Na jednym z portali ogłoszeniowych znalazłem taką oto ofertę:

REKLAMA

Trzeba bardzo dużo specyficznie rozumianej dobrej woli, aby zwrot "atrakcyjna kobieta bez zobowiązań" przetłumaczyć jako "kompetentny pracownik bez kredytu hipotecznego". Zwłaszcza, że zdjęcie całej sylwetki - obowiązkowy załącznik do CV w przypadku tej oferty - nie jest standardowym elementem zgłoszenia kandydata na pracownika, prawda? Zwłaszcza w firmie budowlanej (bo taki, zdaje się, profil działalności ma autor powyższego ogłoszenia).

Sprawdź polecane oferty
Citi Handlowy
Odbierz smartfon Motorola Moto G35!
Citi Handlowy
Citi Handlowy
Zyskaj nawet 1200 zł cashbacku
Citi Handlowy
RRSO 21,36%

Nie trzeba się zgłębiać w meandry internetu, by trafić na więcej takich anonsów ogłoszeń:

REKLAMA

Seksizm ma się dobrze, bo nikomu to nie przeszkadza?

Osobiście od wielu lat nie mam potrzeby korzystania z portali z ogłoszeniami pracodawców, ale doskonale pamiętam, że tego rodzaju oferty ("firma szuka sekretarki, wymagania: 90/60/90...") były na porządku dziennym i, jak widać, nie zniknęły mimo wzrostu gospodarczego, spadku bezrobocia i kontaktu z szeroko rozumianą poprawnością polityczną.

Okazuje się jednak, że od czasów wicepremiera Andrzeja Leppera żartującego w Parlamencie Europejskim o gwałceniu prostytutki  niewiele się zmieniło.

REKLAMA

Tymczasem, we Francji wdrażane jest prawo, które wymaga, aby CV kandydatów nie zawierały tak zdawałoby się podstawowych danych, jak płeć, wiek, pochodzenie, a nawet... imię (które przecież zdradza płeć aplikującego). Przesada? Być może. Ale z drugiej strony coraz więcej społeczeństw dochodzi do wniosku, że dyskryminacja podczas rekrutacji - a seksizm jest jednym z jej objawów - to poważna sprawa.

Ba, w wielu krajach dyskryminacja tego rodzaju stanowi podstawę do uzyskania odszkodowania od niesprawiedliwego, niedoszłego pracodawcy. Teoretycznie również polski Kodeks pracy zawiera stosowne zapisy, zgodnie z którymi (art. 183a §1):

REKLAMA

Sądy wskazują w swoim orzecznictwie, że niesprawiedliwie potraktowany pracownik ma zresztą swoisty handicap: wystarczy, że uprawdopodobni fakt, że był nieobiektywnie potraktowany w procesie rekrutacji, a z kolei pracodawca - broniąc się - będzie musiał udowodnić, że kierował się obiektywnymi powodami.

Może zatem potrzeba licznych pozwów przeciwko takim, pożal się Boże, pracodawcom, aby ci przestali traktować ogłoszenia o pracę jako sposób na znalezienie niedrogiej damy do towarzystwa?

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA