piątek, 7 kwietnia 2017





S.M. Borowiecky "Która jego jest"



Autor: S.M. Borowiecky
Tytuł: "Która jego jest"
Wydawnictwo: Szpalta
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 268


Kontynuacja kontrowersyjnej książki "Ani żadnej rzeczy"przerosła moje najśmielsze oczekiwania. W sumie już w pierwszej części zostałam "naszprycowana" informacjami, o których nie miałam pojęcia, a ich uzupełnienie w drugiej części sprawiło, że mój mózg buzował.

W części tej Zoja Pietrowna (Estera Gismoil) by odzyskać córkę, za wszelką cenę próbuję odnaleźć Ewangelię Marii Magdaleny. Czasu ma niewiele, dlatego też nie liczy się dla niej strach i zagrożenie jakie tym sobie przysparza.

"Kardynał Giovanno wyznacza termin czterech dni na dostarczenie Ewangelii Apostolic. Inaczej twoja córka zginie".

List pozostawiony przez babkę, zawiera sporo wskazówek, których ona sama nie jest wstanie rozszyfrować. Z pomocą Serga i  Dominca Dulli, członków Bractwa Chryzmonu, krok po kroku rozwiązuje zagadkę ukrycia Ewangelii, dowiadując się przy tym również sporo o sobie, historii swojej rodziny i "naszej" historii. Wszystko co dotychczas było dla niej oczywiste, w jednym momencie rozwiewa się w pył, rodzą się pytania na które też stara się szukać odpowiedzi.

"Westchnęła z goryczą. Odkryła kilka dni temu, że siostra Hummel i jej matka współorganizowały od lat kradzież dzieci z całej Europy, by dostarczać je do ośrodków wychowawczych prowadzonych przez nazistów. Od wojny właściwie nic się nie zmieniło. Zło trwało w najlepsze. Rozlewało się niczym trucizna po całej Europie. Gdyby tydzień temu ktoś spytał ją, czy uważa, że trzecia wojna już się zaczęła, postukałaby się w głowę. Dziś myśli już całkiem inaczej. Trzecia wojna się zaczęła. Trwa, na razie w podziemiu, w ciszy szykując się do ataku. Naziści zwierają szeregi. Mają swoich ludzi w najwyższych kręgach władzy, w Watykanie, w rządach państw. Stworzyli siatkę powiązań i układów, z której nikt nie może się wyplątać, a jeśli zechce się wyplątać, jedynym rozsądnym wyjściem jest śmierć".

Zagrożenia Zoja może spodziewać się z każdej strony. Nie wiadomo bowiem, "kto brat a kto zdrajca". Depczący jej po piętach ludzie z Agencji Wywiadowczej Departamentu Obrony (DIA) Stanów Zjednoczonych zrobią wszystko by ją odnaleźć i zrobią wszystko by prawda, którą oni od czterdziestu lat próbują zamieść pod dywan nie ujrzała światła dziennego.

Czy Zoja jest jak matka? Czy jednak będzie wstanie uratować swoją córkę i nas "wszystkich"?

Choć książkę przeczytałam już kilka dni temu, to wciąż jak Zoja czuję się pobudzona i naelektryzowana, jakby ktoś podłączył mnie do akumulatora. Odkrywanie strona po stronie, tajemnicy ukrycia Ewangelii stanowiło dla mnie nie lada wyzwanie. Nie mniej jednak ta fikcyjna historia wciągnęła mnie bez reszty.  "Nie istnieje coś takiego jak zbiorowa świadomość. Każdy z nas ma wolną wolę, ale też możliwość samodzielnej oceny tego, co jest, a co nie jest prawdą"- z takiego też pryzmatu patrzę na tą książkę. Dla mnie jest rewelacyjna. Polecam wszystkim.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Szpalta.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz