Kryminałów czytam sporo, ale do tej pory nie miałam okazji czytać nic Ryszarda Ćwirleja. Sięgnęłam po niego w ramach akcji #czytambopolskie.
Po kryminały retro raczej nie sięgam, bo mam problem z przeniesieniem się w czasie. W książce "Tam ci będzie lepiej" od razu przeniosłam się do początku XX wieku. Moja babcia pochodzi z Poznania, więc miałam okazję odbyć sentymentalną podróż w czasie.
Mnogość bohaterów nie przytłacza, gdyż są bardzo przejrzyście rozrysowani. Akcja pięknie zachodzi na siebie. Przy każdym rozdziale mamy wskazanie miejsca i czasu co idealnie pozwala nam się odnaleźć.
Mimo, że wydarzenia opisane przez Ćwirleja miały miejsca bardzo dawno temu, książka idealnie odnosi się do dzisiejszych czasów. Napisana w sposób bardzo dynamiczny, 550 stron połyka się w trzy wieczory - pewnie dałoby się w jeden dzień, ale obowiązki nie pozwoliły.
"Polska to państwo, które jest jak domek z kart. Można nawet powiedzieć - państwo sezonowe. Wystarczy dmuchnąć i wszystko się tam rozsypie. Polacy nie są w stanie niczego konstruktywnego zbudować. Nie nadają się do pracy, a tylko do awantur. Koń i szabla to ich żywioł. Jest w nich coś z mentalności wschodnich mongolskich koczowników, którzy potrafią tylko burzyć i nieść ze sobą chaos. Choć trzeba im przyznać, że potrafią się dzielnie bić, ale po walce zawsze przychodzi czas budowy. No i jak widać, budują ten swój kraj, tyle że nic im z tego budowania nie wychodzi. Cały czas tylko się kłócą miedzy sobą, a ich sejm to po prostu kpina z demokracji. Zwyczajna stajnia Augiasza, którą prędzej czy później ktoś musi posprzątać dla ich własnego dobra. Jeśli się wśród nich ktoś taki znajdzie, to mają szansę, żeby nieco się ustabilizować, ale dla mnie to i tak będzie tylko słaby kraj, który nie ma szans na nowoczesność".

Kryminałów czytam sporo, ale do tej pory nie miałam okazji czytać nic Ryszarda Ćwirleja. Sięgnęłam po niego w ramach akcji #czytambopolskie.
Po kryminały retro raczej nie sięgam, bo mam problem z przeniesieniem się w czasie. W książce "Tam ci będzie lepiej" od razu przeniosłam się do początku XX wieku. Moja babcia pochodzi z Poznania, więc miałam okazję odbyć sentymentalną...