niedziela, 5 marca 2017

Wakacje nad Adriatykiem

TYTUŁ: Wakacje nad Adriatykiem

AUTOR: Zofia Posmysz

WYDAWNICTWO: Znak litera nova

ROK PIERWSZEGO WYDANIA 1970

LICZBA STRON: 314


Napisanie tj recenzji jest bardzo trudne. Nawet kilka dni po przeczytaniu czuję ten temat w sobie. Mimo, że nie tak dawno czytałam wywiad z panią Zofią <recenzja> ta książka to był dla mnie wstrząs. Kiedyś w szkole czytałam fragmenty Medalionów Zofii Nałkowskiej ale wiecie jak to jest ze szkolnymi lekturami. 
W rozmowach z Michałem Wójcikiem pani Zofia opowiedziała o swoim życiu w Auschwitz, o prawach tam panujących i jej pozycji wśród więźniarek, dlatego pewne kwestie w książce było mi łatwiej zrozumieć. 
Głowna bohaterka spędza wraz z mężem wakacje nad Adriatykiem. Towarzystwo na plaży jest międzynarodowe, przez wielo-języczny gwar przebija się jednak język niemiecki a to powoduje lawinę wspomnień. Wspomnienia dotyczą Ptaszki - kobiety poznanej w obozie. Bohaterka książki (alter ego pani Zofii) robi wszystko by ją uratować - by zapewnić jej lepszy przydział, by trafiła do obozowej orkiestry co zapewniłoby prace pod dachem. Ptaszka z niezrozumiałych przyczyn nie chce się na to zgodzić, mimo że potrafi grać na skrzypcach. Na próbie zmuszona siłą przez Zofię okazuje się być wirtuozką ale - nie chce grać...

Czy można ocalić kogoś kto sam wydał na siebie wyrok?

Narratorka jest w lepszej sytuacji, jest sekretarką w magazynie a to niesie ze sobą pewne przywileje. Panie rozdzielają się, przez kilka tygodni nie mają z sobą kontaktu. Do spotkania dochodzi gdy Ptaszka trafia do szpitala - tam odbywa swego rodzaju spowiedź przed koleżanką obozową, a ta ze swej strony znów robi wszystko by ją uratować. 

Te wspomnienia są przerażające - co człowiek jest w stanie zrobić drugiemu człowiekowi z nienawiści !? Opis rzeczywistości obozowej jest przejmujący, narratorka nie skupia się w swych wspomnieniach na ogóle cierpiących ale na swoich przeżyciach i walce o Ptaszkę.

Nie jest to książka którą można spokojnie poczytać przy kawie. To książka która budzi emocje, która nie jest fikcją, a rzeczywistość tam opisana została w tych ludziach na zawsze bo nie sposób się od tego uwolnić. Historia którą przeczytałam również zostanie we mnie, w mym sercu i pamięci. Jak już pisałam wcześniej nie możemy pozwolić by to zostało zapomniane lub co gorsza powtórzyło się jeszcze kiedyś w dziejach ludzkości. 

Polecam jako nie łatwą lekturę, którą warto przeczytać

Jest to 19 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*olimpiada czytelnicza na blogu posredniczkaa.pl (marzec)
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy (marzec)

1 komentarz:

  1. Przekonałaś mnie - jeśli tylko trafi w moje ręce - na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń