środa, 16 grudnia 2015

Spierzchnięte, popękane usta lub uporczywe zajady - mam na to rady!

Każdy z nas raz na jakiś czas boryka się z problemem spierzchniętych, czy nawet popękanych warg. Zwłaszcza w okresie zimowym trudno sobie z tym poradzić. Wargi są obolałe, wrażliwe, a nawet poranione, z ohydnie odstającą skórką.

Oczywiście w swoim życiu wypróbowałam (jak zapewne zdecydowana większość z was) dziesiątki różnych produktów służących do pielęgnacji ust. Tutaj jednak opiszę te, które są dla mnie najskuteczniejsze.

Oczywiście gdy nic się złego nie dzieje z moimi wargami, uwielbiam używać w celu ich uwydatnienia różnego rodzaju błyszczyków, pomadek czy też pisaków (na których punkcie ostatnio oszalałam). Zwykle staram się jednak, by prócz walorów koloryzujących czy uwydatniających pielęgnowały również wargi. Jednak, kiedy usta zaczynają mi pierzchnąć czy pękać, zupełnie rezygnuję z kolorowych kosmetyków na rzecz tych typowo pielęgnacyjnych.


Na dzień używam w takich sytuacjach zawsze środka o nazwie TISANE, który można znaleźć w aptekach w postaci pomadki lub balsamu w niewielkim słoiczku. Mimo niewielkich rozmiarów opakowanie starcza na bardzo długo. Jest to naturalny kosmetyk stworzony na bazie miodu, olejków naturalnych i ziół. Bardzo dobrze chroni i wygładza skórę, ma działanie lecznicze. Doskonały do zabezpieczenia warg przed zimnem i wiatrem. 


Na noc znalazłam inny specyfik: Einstein Lip Therapy Cooling Lip Relief. Pojemność słoiczka i konsystencja podobna jak w przypadku Tisane. Preparat zawiera witaminy A+E dzięki czemu bardzo skutecznie leczy spękane wargi, chroni je i nawilża. Po nałożeniu na usta przez jakiś czas wyczuwalny jest efekt chłodzący balsamu i właśnie ze względu na to używam go najczęściej wyłącznie na noc (albo wówczas, gdy nie muszę opuszczać domu i narażać schłodzonych balsamem warg na mróz czy wiatr). 


W ostatnim czasie znalazłam również Maść Oliwkową firmy Ziaja, która opisywana jest przez producenta jako naturalny opatrunek regenerujący. Nie jest ona przeznaczona wyłącznie do warg, ale także miejscowo do pielęgnacji skóry bardzo suchej oraz ze skłonnością do atopii. Kupiłam tę maść szukając ratunku dla wysuszonej skóry nosa w trakcie kataru, ale używam jej także do pielęgnacji ust. Maść wyprodukowana z naturalnych składników. Moim zdaniem skutecznie regeneruje i natłuszcza.


Balsamu Tisane oraz Maści Oliwkowej używam też do leczenia zajadów w przypadku, gdy sama suplementacja witaminami z grupy B nie skutkuje. Jednak na bazie tych specyfików przygotowuję swoją własną maść. Rozkruszam witaminę B2 i mieszam z odrobiną Tisane lub Maści Oliwkowej i taką miksturę nakładam na zajady. Stosuję ten specyfik wyłącznie na noc, gdyż ma intensywnie żółty kolor. Po dwóch lub trzech dniach nawet najbardziej oporne zajady znikają. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz